Od dziecka mam słabość do słowa drukowanego. Wiele czasu spędzonego w księgarniach i kioskach prasowych powiększyły znacznie moje zbiory, odbijając się na stanie kieszeni. Cóż, coś za coś...
Od jesieni 2014 r., czyli od pierwszego numeru kupuję miesięcznik "Retro". Inne tytuły, zawierające informacje o postaciach i wydarzeniach sprzed lat, na początku mi umknęły. Niektóre, jak choćby "Pogoda na życie", "Dobry czas" czy "Wspomnień czar" już zniknęły z kiosków. Wielka szkoda, bo brak konkurencji dla periodyków wydawnictwa "Bauer" nieco zubaża rynek prasowy.
Czytając tylko numery tegoroczne pism "Retro", "Nostalgia" i "Wspomnienia Retro" można znaleźć wiele artykułów o polskich gwiazdach związanych z polskim bigbitem. Nie jest źle pod tym względem.
W tym roku w miesięczniku "Retro" zamieszczono dwustronicowe plakaty grup: Breakout (nr 1), 2 Plus 1 (nr 4) i Trubadurzy (nr 7). W obszernych artykułach i wywiadach są obecni: Krzysztof Krawczyk, Marlena Drozdowska, Eliza Grochowiecka i Andrzej Rybiński (Andrzej i Eliza), Stan Borys, Jerzy Skrzypczyk, Budka Suflera, Hanna Banaszak. Wśród przedstawionych wielu postaci polskiej sceny muzycznej, nie związanych z polskim bigbitem, możemy przeczytać artykuły, których bohaterami są m.in.: Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski, Małgorzata Potocka i Grzegorz Ciechowski, Maciej Zembaty, Izabela Trojanowska, Witold Paszt (Vox), Anna German, Ryszard Riedel (Dżem), Agnieszka Osiecka, Izabela Skrybant-Dziewiątkowska (Tercet Egzotyczny), Eleni, Novi Singers, Stenia Kozłowska, Teresa Tutinas.
W dwumiesięczniku "Nostalgia" możemy przeczytać większe artykuły, których bohaterami są: Krzysztof Klenczon, Czesław Niemen i Kazimierz Rudzki. Można znaleźć także zdjęcia Cz. Niemena, K. Stanek i M. Burano. Wśród innych postaci polskiej sceny muzycznej są obecni: Marta Mirska i Mieczysław Fogg, Halina Kunicka, Anna Jantar, Izabela Skrybant-Dziewiątkowska (Tercet Egzotyczny), Sława Przybylska, a także artykuły o klubie "Stodoła" i kabarecie "Bim-Bom".
W dwumiesięczniku "Wspomnienia Retro" są przedstawieni: Stan Borys, Filipinki, Budka Suflera, Trubadurzy oraz Magda Umer i Andrzej Nardelli, Irena Santor, Eleni, Rena Rolska, Anna Jantar, Halina Kunicka, Ewa Demarczyk, Ludmiła Jakubczak, Majka Jeżowska i Krystyna Prońko. Są także artykuły o festiwalach w Kołobrzegu i Jarocinie.
Wydając w sumie ok. 36 zł można sporo dowiedzieć się na temat ulubionych wykonawców polskiego bigbitu, a także o innych postaciach muzyki, czy szerzej kultury, polityki, nauki. Dla mnie nie są to zmarnowane pieniądze.
W aktualnym numerze "Retro" jest plakat Trubadurów, wielka gratka dla fanów formacji!
Już to widzę, jak ponad 70 letni fan zespołu Trubadurzy, podniecony z szczęścia, wiesza na makatce plakat ulubionej kapeli. :-)
OdpowiedzUsuńCzasem, gdy stoję w kolejce na poczcie, czytam ten plotkarski magazyn Retro. Ciekawy :-)
Co zrobi z plakatem fan Trubadurów to jego sprawa. Może zawiesić na "makatce", schować do szuflady czy włożyć do albumu...
UsuńBardziej ciekawi mnie z czego wynika ten sarkazm czy złośliwość?
A Retro i inne wymienione w artykule pisma warte są przeczytania dla każdego amatora niedawnej przeszłości. Najlepiej kupując w kiosku czy salonie, bo z samego "czytania w kolejce na poczcie" pismo się nie utrzyma...
Witam
UsuńTen pomysł z plakatami to został wprost skopiowany z wydawnictw muzycznych i temu podobnych dla pryszczatych małolatów. Nie byłby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że na tych plakatach gwiazdy, których fani mają dzisiaj, albo ponad 70 lat, albo dawno nie żyją. Ślepe kopiowanie nie prowadzi do niczego dobrego
U mnie na wsi, nie ma kiosku ani salonu, jest Poczta Polska, i tylko ta ma gazety, a że są na tejże duże kolejki, to sobie skracam czas oczekiwania lekturą. Może bym i kupił, ale zwykle zdążę przeczytać cały numer stojąc w kolejce. Plakat nie jest mi potrzebny, za stary jestem.
Uważam, że pisma trzeba kupować, a nie czytać "w kolejce", czy w inny sposób "na krzywy ...". Bez sprzedaży nie będzie dalszych numerów.
UsuńCo do plakatów, to w dalszym ciągu uważam, że to dobry pomysł. Każdy fan przedstawionego wykonawcy może sobie powiesić ten plakat, albo zostawić w piśmie nie dekompletując go. Podkreślam fan w każdym wieku, bo bigbitu, jak każdej chyba muzyki, słuchają także i młodzi ludzie...
I jeszcze zastanawia mnie to lekcważąco-złośliwe określanie pewnych grup społecznych. Lepiej brzmi określenie "dla młodzieży", niż "dla pryszczatych małolatów". Po co tak stygmatyzować innych?
Na tym kończę ten temat, bo przypomina to przysłowiowe "bicie piany".
Bardzo fajnie napisane. Brawo dla autora.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam.