Oto co o płycie pisze GAD Records na swojej stronie:
"W 1979 roku krakowski zespół Dżamble niespodziewanie wrócił na scenę. Z nową energią, składem i brzmieniem. Polska mapa funkowo-soulowych brzmień wzbogaciła się o nowy, bardzo znaczący punkt…
Doskonale zgrana sekcja rytmiczna, wzbogacona o instrumenty klawiszowe i saksofon stanowiła wyśmienity wehikuł dla jak zawsze mocnego, pełnego emocji głosu Andrzeja Zauchy. Sprawdzał się zarówno w nowej, funkowej wersji „Szczęście nosi twoje imię” czy zaopatrzonym w zakręcone refreny „Przed dniem”, jak i w subtelnych balladach ( „Bezsenność we dwoje”, żarliwie soulowe „Rzeko płyń szeroko”). Obok autorskich nagrań zespołu w programie płyty znalazły się także dwa covery – w tym doskonała wersja „Lady Love” Lou Rawlsa. Część nagrań ukazała się wówczas na singlach. Teraz komplet po raz pierwszy pojawia się na CD.
Materiał został zremasterowany w Szwecji przez Andrzeja Poniatowskiego. W książeczce historia tej wyjątkowej inkarnacji Dżambli i unikatowe zdjęcia z archiwów Ryszarda Kwaśniewskiego."
CD GAD CD 063 GAD Records (2017)
DŻAMBLE - KAŻDY MARZY, KAŻDY ŚNI
Spis utworów:
1. Jak zmienić świat
2. Szczęście nosi twoje imię
3. Bezsenność we dwoje
4. Każdy marzy, każdy śni
5. Lady Love
6. Przed dniem
7. Jeszcze w sercu radość
8. Rzeko płyń szeroko
9. Just The Way You Are
Nagrania z 1979 r.
Skład:
Andrzej Zaucha – śpiew, saksofon tenorowy
Ryszard Kwaśniewski – saksofon altowy
Stefan Sendecki – pianino, syntezator
Wiesław Wilczkiewicz – gitara
Marian Pawlik – gitara basowa
Benedykt Radecki – perkusja
Źródło:
http://gadrecords.pl/portfolio/dzamble-kazdy-marzy-kazdy-sni-cd/
Dlaczego martwi cię popularność płyty winylwoej?
OdpowiedzUsuńJaK się ma dobry gramofon, dobrą igłę, dobry przedwzmacniacz, nową płytę, dobrze wyłoczoną, to radocha ze słuchania większa niż z CD.
O wyrobach, płytach , gramofonach z PRL-u zapomnij.
Mówimy o dobrym
pozdrawiam
Właśnie, wszystko musi być odpowiedniej jakości.
UsuńNie interesowałem się takim sprzętem, ale dla odpowiedniego komfortu słuchania taki sprzęt to - pewnie - wydatek paru tysięcy złotych.
Piszesz, że "O wyrobach, płytach, gramofonach z PRL-u zapomnij." A przecież nam, fanom polskiej powojennej muzyki, wiele utworów jest dostępnych tylko na winylach wydanych w okresie Polski Ludowej. Płyty te, najczęściej, są zużyte od wielokrotnego słuchania na posiadanym przez właściciela sprzęcie. Pomijając trzaski, wiele z nich "przeskakuje", co potrafi zepsuć radość posiadania takiego dysku...
Natomiast płyta CD ma wiele zalet, m.in. wygodny rozmiar, możliwość zapisu większej dawki muzyki, łatwe wykonanie zapasowej kopii posiadanego dysku, brak wpływu prawidłowego użytkowania na jakość płyty, czy - trywialna rzecz - rozstaw półek, na których przechowujemy swoje zbiory. I jedyną - jak mi się wydaje - przewagą płyty winylowe jest większa trwałość zapisu, pod warunkiem, że nie będzie ona bardzo eksploatowana...
Pozdrawiam
PS.
Podpisujkesz się Kasetomaniak. a piszesz tu o radości ze słuchania płyty winylowej. A co z kasetami... ;-)