Dziś przedstawiam wspomnienie Pana Dariusza Boniewicza o zmarłym w sobotę Panu Jerzym Kosseli, które dotarło do mnie w tym tygodniu:
Gdyby nie Jurek Kossela nigdy nie powstał by zespół Czerwone Gitary. Grupa ta dzięki wielkiemu wysiłkowi Kosseli stała się legendą polskiej muzyki. Tak jak Brian Epstein stworzył muzyczną legendę świata - Beatlesow, tak Jurek stworzył polską legendę muzyczną - Czerwone Gitary. Zespół ten to dziecko muzyczne J. Kosseli. Mimo to, że zespół traktował go czasami po macoszemu, Kossela nigdy się nie skarżył i nie miał osobistego żalu. Wszystko wybaczał. Kiedy doprowadził Czerwone Gitary do wielkiej popularności, po konflikcie wewnątrz zepołu odszedł z grupy. Nie skarżył się. Także później, kiedy zespół zrezygnował z Jego usług po raz drugi, też nie miał żalu. Do trzeciego razu nie doszło. Odszedł sam, ale już na zawsze.
Jurka osobiście poznałem w 1967 roku, kiedy grałem w Potrójnych Taktach. Stworzył on wówczas bardzo popularny w Sopocie "Klub u Jurasa", przez pewien czas był konkurencją słynnego Sopockiego Non Stopu. Jurek okazał się być dobrym organizatorem, szczerze zaangażowanym we wszystko co robił. Był szalenie sympatycznym i ciepłym człowiekiem. Zawsze mogłem na niego liczyć i zwrócić się do niego o jakąkolwiek pomoc. Nigdy mi jej nie odmówił. Odszedł od nas człowiek, którego śmiało można nazwać guru polskiego big-beatu. Cześć jego pamięci.
Wielkie dzięki Panie Dariuszu za nadesłane wspomnienie!
Darku dziękuję
OdpowiedzUsuńJ.