Akustykiem grupy i konstruktorem sprzetu muzycznego przez cały okres istnienia był Andrzej "Zoltan" Żółtowski. Repertuar grupy składał się z aktualnych przebojów, polskich i zagranicznych, autorsko opracowanych przez zespół. Skład zespołu powodował, że jego brzmienie upodobniało go do grupy The Shadows. Zespół wykonywał wtedy także własne, gitarowe transkrypcje utworów muzyki klasycznej: "Marsz turecki" W. A. Mozarta; "Jezioro łabędzie" P. Czajkowskiego i "Czardasz" V. Montiego.
W latach 1965-1966 grupa działała pod patronatem Domu Kultury dzielnicy Stare Gliwice, następnie Domu Kultury przy gliwickim PKS. Od jesieni 1967 r. do wiosny 1969 r. formację wziął pod opiekę DK w Bojkowie (wtedy osobnej miejscowości). W tym czasie, w 1968 r., grupa wzięła udział w Powiatowym Przeglądzie Młodzieżowych Zespołów Muzycznych w Pyskowicach, gdzie zajęła trzecie miejsce.
W 1969 r. Monsuny przeszły pod opiekę Komendy Hufca ZHP w Gliwicach, co związane było to z przymusową zmianą nazwy na Hornet. Zespół wtedy tworzyli: R. Wachowicz - gitara; J. Gracyas - gitara basowa; Piotr Furtas - instrumenty klawiszowe, pianino; Andrzej Wilczek - perkusja. W tym składzie grupa wzięła udział w 4-tygodniowym zgrupowaniu obozów gliwickiej Komendy Hufca ZHP w Istebnej latem 1970 r. W czasie zgrupowania z zespołem śpiewała Barbara Bauer - harcerka, uczennica jednej z gliwickich szkół średnich. W roku nastepnym grupa zakończyła działalność.
Nie przetrwało żadne nagranie zespołu. Muzycy zapamiętali: "Monsun" - własny utwór otwierający koncerty grupy; piosenkę "Zapomniane miasteczka" w wykonaniu R. Wachowicza oraz utwór instrumentalny "Dominika" - wszystkie to własne kompozycje muzyków. Z całego okresu działalności grupy zachowały się plakat i trzy zdjęcia ze zgrupowania w Istebnej. Jedno, z opisem zrobionym przez Pana Andrzeja Żółtowskiego, zamieszczone jest poniżej.
Źródło: Korespondencja z Panem Andrzejem Żółtowskim.
PS.
1. Uzupełnienie biogramu mile widziane.
2. List wysłany do MOKiS Pyskowice, z prośbą o dane z ówczesnych Powiatowych Przeglądów Młodzieżowych Zespołów Muzycznych, pozostał bez odpowiedzi.
No, i odezwał się nam chyba perkusista Monsunów/Horneta - Andrzej Wilczek! Piszę "chyba" gdyż czekam na potwierdzenie - niemniej zbieżność imienia, nazwiska i powołania się przezeń na obóz harcerski "Istebna'70" raczej nie jest czystym przypadkiem... Więc: "pażywiom, uwidim"!
OdpowiedzUsuńDziękuję za biogram grupy, pozdrawiam Cię serdecznie - Zoltan
Tak to ja.
UsuńNiezapomniany okres.
Z repertuaru zapadł mi w pamieci utwor Piotrka Furtasa "Piekiełko"
Potem uczyłem sie w Katowicach więc zakonczyłem granie w Hornecie i "pałętałem"
sie po katowickich grupach.
Pozdrowienia Andrzej Wilczek
Witam serdecznie obu panów.
UsuńNiesamowita sprawa, gdy mogę korespondować z muzykami polskiej sceny bigbitowej. Każde, nawet wydawałoby się błahe, wspomnienie jest cenne. Dlatego prosiłbym Pana, Panie Andrzeju o swoje wspomnienia. Może zrobimy materiał o innej (innych) grupie z lat 70-tych. Warto tamte wydarzenia jakoś uwiecznić.
Przecież wytrwałość Pana Andrzeja spowodowała, że mogłem zamieścić biogram grupy Monsuny/Hornet. Za którą bardzo dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie
Grzegorz
Dobry wieczor
UsuńW Gliwicach w latach 1969 chyba do 1972 istniala dobra grupa grajaca covery Celtowie.
Ich perkusista ,bardzo wtedy mlody Benek Musial przeszedl do ikony gliwickiej Regentow
a potem mozna go odnalezc jako muzyka sesyjnego - miedzy innymi gral z Haliną Frąckowiak.
Witam kolegów.
UsuńGratuluję Zoltanie wytrwałości w zbieraniu materiałów, już dziś historycznych.
To naprawdę fajne wspomnienia czasów młodości i beztroski.
Serdecznie pozdrawiam.
Ryszard Wachowicz
Bardzo dziękuję Panie Ryszardzie za wypowiedź. Bardzo mnie cieszy każdy komentarz od uczestników wydarzeń. Jest to dla mnie nagroda za opisywanie tamtych zespołów. A każda uwaga, sprostowanie jest bardzo mile widziane. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńCo do zespołu Celtowie, to każda wiadomość mile widziana. Jeśli posiada Pan/Pani wiadomości o tym zespole, to proszę o kontakt.
Pozdrawiam serdecznie.
Grzegorz
Podobnie jak Andrzej, grywałem w różnych składach i miejscach. W Gwarku i nie tylko grałem w grupie ARS JUVENIS z Andrzejem Chwiłocem, Piotrkiem Sikorą,Iloną Wieczorek /Kotapską/ i jej siostrą oraz kolegami, których nazwisk nie pamiętam. Przegraliśmy Rytmy Katowic z zespołem KRZAK po wielu eliminacjach m.innymi w Teatrze Ziemi Rybnickiej. To były naprawdę fajne, młodzieńcze lata, ale trudno było pogodzić studia a potem rodzinę, pracę z pasją, rozrywką i muzyką.
UsuńDziś z wnukiem "męczymy" gitary i inne sprzęty grające.
Serdecznie pozdrawiam pasjonatów wspomnień o naszym "big bicie".
Ryszard
Bardzo dziękuję za cenne informacje. Wspomnienia, najlepiej okraszone datami, sa podstawą do stworzenia biogramu danego wykonawcy. Prosiłbym, o ile to możliwe, o podanie dat, w których grupa Ars Juvenis istniała. A chciałbym taką notkę o zespole napisać!
UsuńCieszy, że Pan dalej lubi grać, teraz wraz z wnukiem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowych, wesołych świąt Bożego Narodzenia i wszystkiego najlepszego w nadchodzącym, 2013 roku.
Grzegorz
...z Celtow pamietam tylko Benedykta Musiała perc. i Leszka Rokite bas.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wiadomość. Może odezwie się któryś z wymienionych Panów?
OdpowiedzUsuńBenek Musioł to wybitny zdolny, wybitny aczkolwiek trochę niedoceniony i zapomniany muzyk. Multiinstrumentalista. Oprócz perkusji potrafił zagrać na gitarze, basie, klawiszach itd.
OdpowiedzUsuńFajnie się dowiedzieć o wczesnych zespołach Benka. Potem grał w Twarzach Dzielnicy Południowej (Twarze) Romka Wojciechowskiego, Hokusie (zespół przez jakiś czas współpracował z H. Frąckowiak właśnie i nawet nagrał z nią singla), Kombi a potem wyjechał do Niemiec, gdzie swego czasu prowadził własny Big Band (grał także na kilku instrumentach). Warto pamiętać tę wybitną dla muzyki w ogóle postać.
Pozdrawiam
S.
Jeśli kiedyś zdobędę jakieś materiały o tym muzyku, to chętnie coś napiszę. Może jeszcze się ktoś odezwie?
UsuńPozdrawiam
Grzegorz
Uderz w stół..., jakże cieszę się, że po latach odezwały się znajome osoby, i tak prawie 3/4 zespołu odnalazło się już na tej stronie (plus czwarta - Janusz Gracyas, póki co nieaktywny w sieci - acz śledzący wszystkie najnowsze wiadomości na tej stronie).
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jakie były dalsze losy Jurka "Jogiego" Breguły (Bregulla), który w najbardziej szczytowym okresie rozwoju muzycznego grupy wyjechał do Niemiec?
Co się stało z gitarzystą solowym, "Bobasem" Kozłowskim i Romkiem Cybulskim, naprawdę dobrym pianistą - jazzującym improwizatorem (co niekiedy było przyczyną pewnych rozdźwięków pomiędzy muzykami, głównie z racji różnic repertuarowych i wykonawczych granych utworów).
Po odejściu z grupy Roman zniknął praktycznie z gliwickiego muzycznego firmamentu - ale też nie pojawił się nigdzie indziej. Nawet wścibski Wujaszek Google nie wykazuje Romka w powiązaniu z muzyką...
Marzyłoby się jeszcze jedno: spotkanie muzyków po latach i wspólne zagranie, choćby i w prywatnym mieszkaniu czy przysłowiowym "garażu", ot tak, dla rozruszania palców, wzruszenia zastałych bębenków (w uszach!), powspominania, a może i wypicia po "secie"; takie kameralne, do tego przy własnej muzyce, spotkanie oldbojów - PÓKI wciąż ŻYJEMY!!!
Jakże bym chciał usłyszeć jeszcze raz w życiu nasz sygnał (wciąż go pamiętam i umiem zanucić), rozpoczynający każdy monsunowy ubaw czy granie, jakże tego pragnę...
A jeżeli nawet nie zagranie to choćby wspólne wypicie po wspomnianej "secie" plus "time of remember"!
Sprzęt (przynajmniej małe lampowe wzmacniacze) - jako wciąż czynny elektronik-wintadżowiec - jestem w stanie zapewnić, wspomożenie w postaci doskonałych DIY trunków (nalewek i palinek) o mocy wg uznania i upodobania także ;)
Rzucam więc, Panowie, rękawicę!
Kto ją podejmie???
A, póki co, życzę wszystkim NAM (z Tobą, Grzesiu, właścicielu tej strony, także!) Wesołych Świąt Narodzenia Pańskiego i wszelakiej pomyślności w Nowym Roku, niech się spełnią nasze marzenia, nawet i te najskrytsze, wyrażone jasno w Ryśkowych życzeniach:
"...a w nowym 2013 roku zdrówka, bo jak mawiają górale 'jak zdrowie będzie to i grzechy będą'".
Pozdrtawiam, Zoltan.
Witam Panie Andrzeju.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie niezmiernie, że w ramach tego bloga (blogu?) odbywa się dialog przedstawicieli rodzimej muzyki młodzieżowej z lat 60/70. Powiem szczerze, że przeszło to nieco moje oczekiwania, z czego jestem bardzo zadowolony! Jeśli coś wyniknie z Pańskiego apelu do kolegów to będzie wspaniale.
Może wspomniani przez Pana muzycy także sie odezwią. Byłoby fajnie.
Z okazji świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego Nowego roku życzę zdrowia, wielu radości, spełnienia marzeń i pragnień.
Pozdrawiam
Grzegorz
...oby nam się w 2013 darzyło!!!
UsuńIlona z siostrą Haliną byla na paru próbach grupy przy Zakladach Naprawczych Maszyn Energetycznych przy ul.Sliwki.
Ilone Kotapską-Wieczorek odnajdziecie w Facebook Ilona Europa (ale sie porobiło).
Co z jej siostrą Haliną?
i niech mi ktos powie jak sie logowac jako Andrzej Wilczek bo niechce byc jak Gal Anonimem!
Dziękuję za życzenia noworoczne i także Panu oraz innym czytelnikom tego bloga życzę wszystkiego dobrego w rozpoczętym 2013 roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję za "namiar". Może okaże się pomocny!
Co do logowania, to ja zawsze loguję się przy wejściu na ten blog. W przypadku nie prowadzenia bloga nie wiem jak się to odbywa. Może ktoś Panu Andrzejowi podpowie.
Pozdrawiam
Grzegorz
Pozdrawiam wszystkich miłośników dawnych zespołów big-bitowych w Gliwicach lat 1964-1970 kto pamięta zespół ˇLOGARYTMY.Proszę o małą wzmiankę...
OdpowiedzUsuńW imieniu swoim i czytelników dziękuję za pozdrowienia!
UsuńPrzyłączam się do prośby o jakiekolwiek informacje o grupie Logarytmy.
Warto aby ten zespół, a także wiele innych, miało swoje miejsce w historii, nawet w postaci małej wzmianki tutaj. Wszystkie osoby zaangażowane w działalność formacji (muzycy, ekipa techniczna, kierownictwo, fani) proszone są o listy z informacjami o swoich grupach. Bez minimum zaangażowania ich działalność zginie w mrokach niepamięci!
Istnieje dobry kontakt z Włodkiem Kuśnierskim ich alfa i omega sprzętu elektronicznego do dzisiaj(wzmacniacze na wzór Marschala, 1 kamera pogłosowa taśmowa na tym terenie, klawiszo-organ własnej produkcji) itd.Jest bardzo mało pamiątek zdjęć i Włodek nawet podjął próby szukania informacji u źródła?
UsuńDziękuję bardzo za podaną informację. Oczywiście, jeśli zna Pan kontakt do Pana Włodzimierza i może go Pan podać, to - myślę - skorzystają wszyscy miłośnicy bigbitu. To samo w przypadku informacji o działalności grupy...
UsuńPozdrawiam.
Witam .Szkoda ,że nie zachowały się nagrania zespołów z tamtych lat
OdpowiedzUsuńWitam.
UsuńTakże żałuję, że nie ma nagrań mniej znanych zespołów bigbitowych. Niestety, w tamtym czasie nie było - takich jak dzisiaj - możliwości rejestracji utworów poszczególnych wykonawców. Cóż, signum temporis.
Pozdrawiam serdecznie
Grzegorz